Większość testerów mierzy się z podjęciem decyzji, czy przystąpić do jednego z najbardziej szanowanych egzaminów. Chodzi oczywiście o certyfikat ISTQB FL. Przeszukując internet, można natknąć się na wiele mitów dotyczących realnego wpływu tego dokumentu na karierę w branży IT. Na podstawie własnego doświadczenia pokazujemy, ile w tym prawdy.
Ten zestaw informacji przyda się nie tylko początkującym testerom!
FAKT. Przeglądając oferty pracy na testera, w większości ogłoszeń nie ma wymogu posiadania certyfikatu. Raczej to aspekt „nice to have”, który nie determinuje ostatecznej decyzji pracodawcy. Zdanie egzaminu rozpatrywane jest oczywiście na plus, ale często nie ma to realnego wpływu na zatrudnienie.
MIT. Certyfikat ISTQB FL jest dla ludzi, którzy już coś o testowaniu wiedzą. Przygotowanie do egzaminu wymaga sporo pracy i przejścia specjalistycznych kursów. Nie warto ryzykować wpłaty 800,00 PLN za podejście, jeśli nie czujemy, że to dobra inwestycja na przyszłość.
FAKT. Sylabus ISTQB FL to dla nowicjusza w IT przede wszystkim słowik nieznanych pojęć. Łatwiej przyswajać wiedzę, używając podobnych zagadnień w codziennej pracy, niż ucząc się po godzinach. Wielu testerów decyduje się przystąpić do egzaminu dopiero po przepracowaniu kilku miesięcy w branży. To wiele ułatwia, ale dla pozostałych nadal jest szansa pozytywnego rezultatu!
FAKT I MIT. Można zdać egzamin przygotowując się samodzielnie, bo w sieci jest sporo materiałów – tutoriali, artykułów czy instruktaży. Kurs nie jest żadnym gwarantem zdania egzaminu i nie każdy z nich ma przecież taką samą jakość. Z doświadczenia polecamy kursy bazujące przede wszystkim na testach case’ów. W internecie jest wystarczająco dużo teorii, aby pozyskać tę wiedzę samodzielnie.
MIT. Ten międzynarodowy dokument poświadcza pewne Twoje umiejętności, ale nie czyni Cię jeszcze testerem z prawdziwego zdarzenia! Sami znamy osoby, które zdały egzamin, ale dziś nic z testowaniem nie mają już do czynienia. Certyfikat to potwierdzenie znajomości norm przyjętych w testowaniu oprogramowania, nie dowód na gotowość podjęcia pracy w tym zawodzie.
Wracając do naszego startowego pytania – czy początkujący tester powinien zainwestować w certyfikat ISTQB FL? Oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale pokażemy Ci dwa scenariusze.
NIE. Nie jest on konieczny do zdobycia zatrudnienia, kosztuje bardzo dużo indywidualnej pracy, jest stosunkowo drogi oraz trudny do zdania dla laika. Mało tego – nawet jeśli go posiadasz, w rekrutacji inni kandydaci mogą zapunktować większym zapałem czy osobowością, co poskutkuje tym, że nawet z certyfikatem nie staniesz się kluczowym kandydatem do pracy.
TAK. Jeśli masz czas i wiesz już, że testowanie to zadanie dla Ciebie – zainwestuj. Przygotuj się i zaryzykuj 800,00 PLN, aby uzyskać oficjalnie potwierdzenie swoich kompetencji. Nawet jeśli nie uda Ci się zdać za pierwszym razem, zawsze możesz wpisać do CV znajomość sylabusa ISTQB FL i zapunktować. Pracodawcy doceniają nie tylko dokumenty, ale także zaangażowanie, samorozwój, samodzielność i gotowość do nowych wyzwań. To czasem ważniejsze niż papiery! Jeśli jednak się wahasz, odpuść i podejdź do tego egzaminu po prostu później!
Przedstawiam kolejną część artykułu Doświadczony software house – czyli w sumie jaki? Jakie zadania są realizowane przy tworzeniu projektów IT? Praktycznie każdy projekt IT realizowany przez software house ma swój cykl życia. W jego skład wchodzi cały szereg zadań, a w zależności od obszaru z jakiego jest realizowany dany projekt zadania mogą się od siebie […]
Czytaj więcejDoświadczony software house – czyli w sumie jaki? W tytule artykułu mamy zestawione ze sobą dwa proste pojęcia oraz banalne pytanie na które odpowiedź nie jest już taka oczywista. Zacznijmy od tego czym jest software house – w ogólnym rozumieniu to firma zajmująca się projektowaniem i wytwarzaniem różnych rozwiązań IT dla biznesu. Jak zdefiniować doświadczenie? […]
Czytaj więcej